Czym się kierować przy wyborze właściwej agencji

Na intrygujący temat modelingu zapisano już niemało stron. Jednak obraz agencji modelek wyłaniający się z mediów nie jest ani przyjemny, ani prawdziwy. Spustoszenia w tym zakresie u opinii publicznej dokonała popularna „Ballada o zabarwieniu erotycznym”, gdzie dziewczyny pracujące w branży erotyczno-rozrywkowej określano eufemistycznie modelkami.

Modelki w agencji

Modelki w agencji

Nie pomogła seria artykułów po aferze z Kate Moss i narkotykami, gdzie w poszukiwaniu taniej sensacji rzucano oskarżenia pod adresem agencji modelek, jakby problem ten dotyczył środowiska modelek w większym stopniu niż innych, np. licealistów; studentów medycyny czy muzyków. Stereotypy o modelkach jako głupich seksownych lalkach zarabiających krocie za samo wstanie z łóżka do pokutują do dziś.

To fakt, że czarne owce zdarzają się w każdej populacji, takie są prawa statystyki. Szkoda jednak, że ten margines rzutuje na wizerunek całego modelingu, który w dodatku jest branżą na tyle wąską i zamkniętą, że niewielu laików ma szanse na własne oczy przekonać się jak jest naprawdę.

Spojrzenie za kulisy.

Wbrew pozorom, na „najwyższym stopniu wtajemniczenia” modelek, czyli w najlepszych światowych agencjach w Paryżu, Mediolanie, Nowym Jorku, wygląd wcale nie liczy się najbardziej. Tam wszystkie dziewczyny są piękne i mają idealne wymiary! To, co decyduje o ich wyjątkowości, to osobowość.

Niektóre „agencje matki”; (czyli najczęściej agencje modelek z ojczystego kraju które rekrutują, szkolą i zawiadują karierą modelki, kierując je do odpowiednich agencji zagranicznych) już na etapie naboru selekcjonują dziewczyny pod tym kątem. Na przykład w SPP podstawowym kryterium nie jest obwód bioder (ten, u dziewczyny z charakterem i siłą woli, to tylko kwestia odpowiedniego jadłospisu i programu ćwiczeń) lecz jej osobowość przejawiająca się w sposobie bycia, planach i ambicjach oraz sposobie ich realizacji w codziennym życiu.

Jeżeli dziewczyna świetnie radzi sobie w szkole; a jednocześnie znajduje czas na swoje pasje i ma sprecyzowaną wizję swojej przyszłości – ma dużo większe szanse na odniesienie sukcesu również w roli modelki, bo będzie potrafiła adaptować się do nowych warunków; i stronić od kłopotliwych sytuacji. Dla takich dziewczyn modeling to okazja do poszerzenia horyzontów – egzotycznych podróży, nauki języków, poznawania nowych ludzi, kultur, poglądów; szansa na zarobienie niemałych pieniędzy i nabycia doświadczeń przydatnych później w dorosłym, „niemodelkowym” życiu. Teorie te weryfikują się w praktyce.

Jak twierdzi modelka Inez, „Moja przygoda z modelingiem rozpoczęła się w roku 2000; ale dopiero 2 lata temu po raz pierwszy wyjechałam na zagraniczny kontrakt i z pełnym przekonaniem stwierdzam, że powinnam się na to zdecydować dużo wcześniej.
Oferta przyszła z Azji, konkretnie z Chin tak wiec wyjazd na drugi koniec świata był dla mojej rodziny i dla mnie dużym wydarzeniem.
(…) warto być przyjaźnie nastawionym do otoczenia, nawiązywać znajomości. Dobre samopoczucie modelki przekłada się na wyniki jej pracy. Sympatyczne i uśmiechnięte dziewczyny zostawiają dobre wrażenie i mają większe szanse na wygranie castingu – a o to przecież chodzi.

Po Chinach była Korea, Hong Kong, Japonia i ponownie Hong Kong, w którym zostałam do dziś. Dlaczego? Azja to magiczne miejsce, które zadziwia swoja odmiennością, czasem doprowadza do skrajnych emocji; ale po powrocie do domu nie daje o sobie zapomnieć. Podczas każdego wyjazdu uczę się czegoś nowego o świecie, życiu i co najważniejsze o samej sobie”.

Gabi K., której przygoda z modelingiem rozpoczęła się zaledwie rok temu, gdy na wrocławskim rynku zaczepił ją headbooker SPP, ma za sobą doświadczenia pracy dla najlepszej agencji w Paryżu, Bangkoku i Atenach, przed sobą perspektywę wyjazdu do Mediolanu i Nowego Jorku; ocenia zmiany jakie w jej życie wniosła kariera modelki: „Podstawową zaletą modelingu jest odnalezienie wiary w siebie i swoje możliwości. Ja byłam osobą potwornie zakompleksioną; wydawało mi się, (…), że wszyscy ciągle czegoś ode mnie oczekują i ja musze te oczekiwania spełnić.

Modeling daje poczucie, ze jednak jest akurat w tobie to wyjątkowe coś. Zaczynasz bardziej doceniać siebie i to co potrafisz. A poza tym usamodzielnienie, nauczenie się orientacji w miesicie, podszkolenie języków. Wydaje mi się, że trzeba być mocno zblokowanym, żeby na wyjazdach nie „załapać” języka. Zwłaszcza angielskiego. Bo czasem można też „podłapać” inne.

(…) Nauczyłam się samowystarczalności i tego, jak to jest, gdy w pobliżu nie ma krasnoludków , którzy zrobią Ci śniadanko, obiadek, wypiorą, wyszykują, podwiozą gdzie zechcesz. Nauczyłam się jak umiejętnie robić zakupy, żeby mi się nie skończyło kieszonkowe po 3 dniach – czyli swego rodzaju oszczędności a raczej poszanowania pieniądza.(…)
Myślę, ze pozytywnych wrażeń jest najwięcej. Jak i profitów. Przede wszystkim uczysz się czegoś o samej sobie z każdym wyjazdem; odkrywasz w sobie cechy i zasoby, o które w „normalnych” warunkach raczej byś się nie podejrzewała. Na przykład dowiedziałam się; że jestem bardzo wytrwała i zdeterminowana – w sensie mam siłę pracować nieprzerwanie dwa tygodnie i dać sobie ze wszystkim radę. Okazało się, ze mam całkiem niezłą orientację w terenie – potrafię się znaleźć w dużym mieście.

Poza tym spotyka się różnych ludzi, czy będąc w Polsce w swojej agencji – gdzie SPP to swego rodzaju zbiór indywidualności, czy na świece – gdzie spotykasz ludzi z całkiem innych zakątków świata. Widzisz miejsca, o których miałaś wcześniej wyjątkowo mgliste pojecie – informację z mapki pogodowej, że w Bangkoku jest 32 stopnie, podczas gdy u nas 1-2…
Nigdy nie sądziłam, ze pojadę do Orientu, a teraz po odwiedzeniu tylko Tajlandii i Kambodży, chce więcej – chce zobaczyć jak tam się państwa różnią miedzy sobą, skoro sama Europa obfituje w tak różne od siebie kraje… tak jak nigdy nie sadziłam, ze pojadę do Grecji. A proszę. Jestem tu.

Nowe doświadczenie – to przede wszystkim poznanie siebie, a także różne sytuacje; do których musisz się dostosować. Jeśli masz 9 castingów dziennie i poruszasz się komunikacja miejska, na początku sądzisz, że nigdzie nie uda Ci się dotrzeć na czas – a nagle po kilku dniach przystosowawczych, okazuje się, ze to możliwe :).”

Oddajmy głos Jagodzie:
„Modeling. To krótkie słowo wprowadziło wiele zmian w moje dotychczasowe życie. Mimo, iż mam dopiero 18 lat, a prace zaczęłam dopiero pół roku temu, wiek mój jest juz zdecydowanie dojrzały jak na modelkę. Dziewczyny, które poznałam zaczynały mając 14, 15 lat…
Niemniej cieszę się, ze to co mnie spotkało stało się teraz, a nie kiedy byłam jeszcze dzieckiem. Dziś potrafię odnieść się do wszystkiego ze zdecydowanie większym dystansem, a pewna dojrzałość pozwala mi lepiej zrozumieć ten zawód. Dla mnie to wciąż wielka przygoda. Czy za rok, dwa, a może parę lat nie zmienię zdania? Nie wiem. Na razie moim celem jest zdać bardzo dobrze maturę, a później dostać się na wymarzony kierunek studiów-architekturę wnętrz. Nie żałuję jednak niczego, co do tej pory robiłam i gdybym mogła cofnąć czas, nie cofnęłabym niczego. Modeling wzbogacił moje życie w nowe doświadczenia. Stałam się bardziej otwarta, pewniejsza siebie, ale zarazem trzeźwiej patrząca na to, co nas otacza. Choć moja przygoda z modelingiem zaczęła się niedawno, przybrała niespodziewanie zawrotne tempo. Zdjęcia dla liczących się magazynów (Marie Claire, Crash, Bon Magazin, Twój Styl..), opcja dla Prady, Chloe, prace dla znanych projektantów, takich jak Christian Lacroix, Sonia Rykiel; pokazy Haute Couture i wiele innych zajęć przynoszących ogromną satysfakcję z tego co się robi. Ciągle wyjazdy, nowe znajomości, nieustanne zaskakujące doświadczenia.

Mimo, iż niewiele osób wie czym się zajmuje po szkole, a liceum, do którego uczęszczam uchodzi za jedno z najlepszych w granicach naszego kraju, nauczyciele potrafią ze zrozumieniem przyjąć usprawiedliwienia z powodu moich częstych nieobecności na lekcjach, a koleżanki i koledzy z niecierpliwością czekają na relacje z „wielkiego świata”.

Wiele modelek uwielbia Mediolan, Nowy Jork, ale ja zakochałam się w Paryżu. Wspaniale zabytki, zachwycające muzea, małe romantyczne uliczki, pyszne crossainty i nieustanny urok tego miasta sprawia, ze z niecierpliwością oczekują każdego kolejnego wyjazdu. Poza doświadczeniem, poznaniem nowych kultur i obyczajów panujących w innych krajach, modeling jest także olbrzymią szkołą życia. Nie kończące się castingi, wizyty, spotkania z fotografami, sesje trwające od świtu do nocy, ogromne zmęczenia zarówno fizyczne jak i psychiczne. I w tym miejscu pojawia się zatem pytanie, czy warto dalej brnąć w ten olbrzymi, jak dla mnie, Świat Mody prze duże M?
Odpowiem, ze warto. Warto nie tylko aby sprawdzić siebie i poznać swoje umiejętności. Warto przede wszystkim aby wzbogacić doświadczenia. Warto aby choć na chwile poczuć satysfakcje z tego, co się robi. Wreszcie warto aby ujrzeć na własne oczy to, co dla innych, widoczne jest wyłącznie z dalekiej perspektywy telewizyjnych ekranów i kolorowych magazynów.”

Ostrożności nigdy za wiele, czyli jak pomóc swojemu szczęściu.

Bycie profesjonalną modelką, sesje na Seszelach i pokazy w Nowym Jorku to współczesna wersja bajki o Kopciuszku. Niestety, wiele osób i firm w Polsce cynicznie żeruje na masowych marzeniach nastolatek i braku rzetelnych informacji na temat modelingu w środkach masowego przekazu. Pół biedy, jeżeli nieuczciwa agencja naciągnie kandydatkę na modelką na nic nie warte portfolio za grube pieniądze. Gorzej; jeżeli obiecująca dziewczyna podpisze umowę z agencją, która nie ma do zaoferowania żadnych interesujących propozycji lub w najgorszym wariancie – ryzykowne oferty od niesprawdzonych klientów. Jak uniknąć pułapek i najkrótszą drogą trafić na światowe wybiegi?

Odpowiedzi na to pytanie w pierwszej kolejności należy szukać w szczerej rozmowie w cztery oczy – ze sobą przed lustrem. Trzeba sobie uświadomić; że twierdząca odpowiedź na większość z poniższych pytań jest dopiero przepustką do kariery modelki. Czy jestem gotowa do wyrzeczeń, rezygnacji z pewnych potraw, imprez lub czytania do późna w nocy, wstawania rano, ćwiczeń fizycznych, jednym słowem – dyscypliny i odpowiedzialności? Czy jestem wystarczająco odporna psychicznie, aby zdystansować się do niewygranych castingów? Czy mam świadomość, że modeling to paroletnia przygoda, i że nie może stanowić sensu życia ani podstawy do samooceny? Czy mam cel do którego zmierzam i życiowe plany, w realizacji których mogą mi pomóc doświadczenia nabyte podczas kariery modelki? Czy spełniam podstawowe kryteria wizualne, pod katem wzrostu, wymiarów, budowy ciała, stanu skóry, włosów i zębów? Czy moja uroda rzeczywiście jest interesująca, czy dziewczyny podobne do mnie widuję na FTV i w magazynach, nawet jeżeli na pierwszy rzut oka nie wydają się ładne? Czy jestem osobowością interesującą dla otoczenia, czy potrafię zjednywać sobie sympatię ludzi? W skrócie – trzeba sobie szczerze zdać sprawę, czy rzeczywiście zawód modelki to ten właściwy, a potem poddać się weryfikacji przez profesjonalną i uznaną agencję modelek. Cytując doświadczone modelki, można powiedzieć, że wybór agencji matki ma krytyczne znaczenie w przebiegu całej kariery!

„Dla dziewczyn, które zaczynaj prace w tym zawodzie, niezmiernie ważne jest aby trafiły „pod skrzydła” dobrej tzw. agencji matki. Ja miałam szczęście, zaopiekowała się mną jedna z najlepszych agencji w Polsce- SPP. To właśnie dzięki niej posypały się dla mnie propozycje od największych korporacji skupiających modelki z całego świata. Jej współpraca z najlepszymi dala mi możliwość pracy ze światową agencja modelek – Women Management. To w końcu, właśnie dzięki agencji matce, dostałam swoja szanse. Potrafi ona nie tylko umiejętnie pokierować „karierą”, ale także powoli staje się często drugim domem dla wielu dziewczyn. Jestem szczęśliwa, ze trafiłam od razu w ręce profesjonalistów, bo być może w innym przypadku nie zdecydowałabym się na ten krok, którego teraz nie zamieniłabym na żaden inny.”

Przy wyborze agencji matki warto zrobić rozeznanie, chociażby sprawdzić w Internecie rankingi agencji (np. www.kmodels.com). Nie zawsze są one obiektywne, ale oglądając strony agencji, już na pierwszy rzut oka można stwierdzić, jakiej klasy modelki ona reprezentuje i do jakich zleceń zapewnia dostęp. Jeżeli szczyt możliwości wiodących modelek reprezentowanych przez daną agencję to ulotka najbliższego hipermarketu, nie ma co liczyć że zrobisz z nimi np. kampanię Simple czy reklamę Sony. Zaufaj też intuicji, jeżeli atmosfera w agencji zmrozi Cię w miejscu i poczujesz się szacowana jak towar – nie licz, że potem będzie lepiej. Dowiedz się, na co możesz liczyć w danej agencji, czy agencja jest gotowa zainwestować w Ciebie i skredytować Ci pierwsze sesje zdjęciowe, a jeżeli zachodzi taka potrzeba – aparat ortodontyczny, wyszczuplający obóz treningowy; lekcje angielskiego. Jeżeli tak – to dobry znak, bowiem agencja inwestując w Ciebie wierzy, że może tak pokierować Twoją karierą; aby te nakłady się opłaciły.

Jeżeli żadna z agencji, w których chciałabyś się znaleźć, nie jest zainteresowana reprezentowaniem Ciebie, ponownie przemyśl swoją decyzję. Jeżeli przyczyną odmowy jest kwestia fryzury czy wymiarów – zastosuj się do wskazówek i spróbuj ponownie. Jeśli jednak zdecydowanie nie ma szans na współpracę z liczącą się agencją, nieraz lepiej zainteresować się inna dziedziną mody (np. makijażem, stylizacją lub fotografią) albo zrezygnować z modelingowych aspiracji w ogóle, niż obniżać loty i wiązać się z nieprofesjonalną agencją z niskiej półki. Bo tzw. „słaba” agencja nie pomoże Ci spełnić marzeń o światowej karierze i w najlepszym razie możesz doznać rozczarowania; a najgorszym – narazić się na wydatki i kłopoty.

Na szczęście, w Polsce obecnie jest kilka agencji cieszących się opinią profesjonalnych, od kilku lat przełamany został monopol Warszawy i niekoniecznie na liczące się castingi trzeba jeździć do stolicy. Pozwala to żywić nadzieje, że któregoś dnia na światowych wybiegach pojawią się masowo Polki, którym uda się osiągnąć więcej niż wywołać zainteresowanie mediów na jeden sezon. Szczególnie jeśli będą to dziewczyny, które oprócz urody i determinacji będą umiały umiejętnie pokierować swoją karierą, a ich osobowość sprawi, że będą rozchwytywane przez najważniejszych kreatorów światowej mody i do najbardziej prestiżowych kampanii.

3 komentarze

  1. „(…) podstawowym kryterium nie jest obwód bioder (ten, u dziewczyny z charakterem i siłą woli, to tylko kwestia odpowiedniego jadłospisu i programu ćwiczeń) lecz jej osobowość (…) ”
    Bardzo mądre podejście którym powinny kierować się wszystkie agencje ! 🙂

  2. Moim zdaniem najważniejsze jest zasięgnąć opinii i poszukać w znajomych czy mogą polecić agencje jako przede wszystkim bezpieczną.

    • chociaż z tym też trzreba ostrożnie bo oszuści płacą ludziom za dobre opinie i nakłanianie do współpracy z nimi, tzw naganiacze

Zostaw komentarz

Twój email nie będzie widoczny.Wymagane pola zaznaczone są *

*