Częste mycie skraca życie

Z pewnością dużą uwagę przywiązujesz do kondycji swoich włosów i skóry. O ile w pierwszym przypadku mycie staje się jedną z ważniejszych czynności, to w przypadku skóry skupiamy się wyłącznie na nawilżaniu, złuszczaniu i nakładaniu specyfików.

Bardzo często zapominamy o tym, jak istotnym elementem pielęgnacji skóry jest jej mycie. Wcale nie mowa tutaj o zbyt rzadkim zażywaniu kąpieli bądź braniu prysznica. Wręcz przeciwnie. Niejednokrotnie zdarza się, że bierzemy poranny prysznic, wychodzimy na uczelnię bądź do pracy. Popołudniowe wyjście również poprzedzamy odświeżeniem się, a po powrocie odprężamy w wannie.

Jak to dziadek powiadał: częste mycie skraca życie, a co gorsza coś w tym jest! Każdorazowo używamy detergentów, zmywamy ze skóry nie tylko bród, ale także naturalną barierę ochronną w postaci sebum. Podczas wielokrotnego mycia, pozbawiamy się naturalnych mechanizmów, a chemiczne dodatki płynów do kąpieli i żelów, przesuszają skórę i mogą ją podrażniać. To często zbyt częste mycie staje się przyczyną uciążliwego swędzenia i pieczenia, które pojawia się zwłaszcza wtedy, gdy materiał zostanie dociśnięty do skóry na przykład podczas leżenia.

Jak temu zaradzić? Nie myj się kilka razy dziennie! Rozwiązaniem problemu może okazać się także zadbanie o jakość kosmetyków, których używamy. Podobnie jak w przypadku włosów – bardzo częste stosowanie, powinno pójść w parze z wyborem jak najdelikatniejszych propozycji poszczególnych producentów. Warto korzystać z płynów uzyskiwanych na bazie naturalnych składników i wyciągów. Dodatkowym wzmocnieniem dla skóry mogą okazać się około pół godzinne kąpiele z solą o wysokiej zawartości minerałów, która rozpuszczona, pozwoli skórze na uzupełnienie niedoborów. Zbawienny dla skóry okaże się także aloes o działaniu nie tylko nawilżającym, ale też przeciwzapalnym.

By skóra ciągle pozostawała w dobrej kondycji i wyglądała olśniewająco, nie wystarczy jedynie jej nawilżać. Przynajmniej raz w tygodniu zastosuj peeling – w szczególności weź pod uwagę tak często golone nogi i plecy, z których w inny sposób nie złuszczamy martwego naskórka.
Myślisz, że dziadkowie mieli rację? A może jesteś sceptycznie nastawiona do doniesień dermatologów i uważasz, że nie istnieje „za dużo” w temacie mycia?

Zostaw komentarz

Twój email nie będzie widoczny.Wymagane pola zaznaczone są *

*