Formuła 1 wyrzuca hostessy!

Zapewne wielu ludzi nie jest w stanie sobie nawet wyobrazić wyścigów Formuły 1 bez udziału modelek, które towarzyszą zawodnikom na początku i na końcu rywalizacji. Skąpo ubrane, zawsze uśmiechnięte przyciągały uwagę widzów siedzących na trybunach i przed telewizorami . Teraz ma być inaczej i oprawa zawodów zmieni się niemal nie do poznania. Brid girls, czyli hostessy noszące tablice z imionami zawodników i będące przy nich przy dekoracji zwycięzcy, na zawsze mają opuścić tory wyścigowe.

brid girls

Ich miejsce, podobnie jak to było w przypadku piłki nożnej, zajmą dzieci. Będą one rekrutowane z torów żużlowych lub wybierane poprzez losowanie. Ma to wpłynąć na popularyzację wyścigów samochodowych wśród najmłodszej części społeczeństwa i zachęcić młodych ludzi, aby w przyszłości sami zechcieli zostać zawodnikami.

Skąd taka decyzja Formuły 1?

Zarząd Formuły 1 zdecydował się aby po kilkudziesięciu latach zrezygnować z zatrudniania hostess. Poinformował o tym Sean Bratches, dyrektor odpowiadający za komercyjny rozwój F1. Wydaje się, że decyzja ta podyktowana jest ogólnoświatową tendencją, aby wielkie firmy brały aktywny udział w zmianie sposobu postrzegania kobiet. Zdają się to potwierdzać słowa samego Bratchesa, który mówi, że obecność modelek na wyścigach ,,nie współgra już z wartościami marki”. Jest to zapewne reakcja na coraz mniejszą społeczną akceptację na wykorzystywanie kobiet w charakterze gadżetów przykuwających uwagę i sprowadzania ich roli do eksponowania ciała, które tylko w małych fragmentach jest okryte.

Jaki jest odbiór tej decyzji?

Decyzja F1 spotkała się z dobrym przyjęciem wśród środowisk, których celem jest walka z przedmiotowym traktowaniem kobiet. Liczne organizacje kobiece od lat krytykowały różne dyscypliny sportu, które uprzedmiotowiały kobiety. W szczególności ich krytyka uderzała w kolarstwo, boks oraz wyścigi samochodowe i motocyklowe. Zarzucano organizatorom zawodów, że zamiast skupiać się na promowaniu rywalizacji, oddziałują na ludzi odwołując się do najbardziej pierwotnych instynktów.

Tempo walki z przedmiotowym traktowaniem kobiet niewątpliwie zostało przyspieszone przez głośną w ostatnim czasie akcję #MeToo. W ramach niej osoby poddawane molestowaniu seksualnemu ujawniają się i wskazują sprawców swoich cierpień. Akcja ta ukazała jak duża jest skala problemu molestowania seksualnego i znacząco wpłynęła na opinię publiczną. Oczywiście świat biznesu nie mógł tego nie zauważyć i stara się dostosować do zachodzących zmian.

Wszyscy na tak?

Postanowienie zarządu F1 nie wszystkim się podoba. Swój sprzeciw wyrażają przede wszystkim byłe i obecne hostessy, podnosząc przy tym szereg argumentów. Zwracają uwagę, że zadecydowano nie konsultując z nimi tej decyzji. Z dnia na dzień pozbawiono je pracy i jednocześnie ogłoszono sukces w walce o ich prawa. W wywiadach udzielanych prasie hostessy chwalą swoją pracę. Twierdzą, że nigdy nie spotykało ich nic złego, a samo zajęcie pozwalało im zyskać pewność siebie. Pieniądze, które zarabiały podczas imprez sportowych pozwalały im wieść spokojne życie, a niejedne z brid girls sfinansowała sobie studia. Modelki są oburzone, że pozbawiono je możliwości decydowania o własnym życiu i karierze. Ponadto zauważają, że oprócz możliwości zarobienia pieniędzy, praca w charakterze hostessy dawała im szansę na poznanie ciekawych ludzi. Warto zwrócić uwagę, że wielu kierowców znalazło miłość wśród brid girls.

Czy zawód hostessy zniknie ze świata sportu?

Hostessy mogą pocieszyć się faktem, że nie cały świat sportowy zdecydował się, aby odstawić je do lamusa. W wyścigach motocyklowych nawet nie podjęto tematu rezygnacji z brid girls. Prawdopodobnie część modelek, które straciły pracę w F1, przeniesie się do MotoGP. Jednak patrząc na zmiany zachodzące w społeczeństwie i decyzje podejmowane przez wielkie marki, można się spodziewać, że w bliższej lub dalszej przyszłości, również wyścigi motocyklowe odejdą od oprawy składającej się ze skąpo ubranych modelek. Czas pokaże czy jesteśmy jedynie świadkami kryzysu w zawodzie brid girls, czy też przejdzie on na dobre do historii.

1 komentarz

  1. Wreszcie! Dość prymitywizmu i prostactwa i szkodliwych nawyków.

Zostaw komentarz

Twój email nie będzie widoczny.Wymagane pola zaznaczone są *

*