Pocałunki i inne sposoby na odporność

Zazwyczaj uciekasz od kichających znajomych, chowasz się przed członkami rodziny z grypą, a później dziwisz się, że ponownie zachorowałaś! Błędnie wciąż się leczysz, nie zwracając uwagi na profilaktykę i dbałość o odporność. Czas to zmienić. Poznaj 5 tanich, domowych sposobów na poprawę odporności!

1.Kiszonki
Kiszone ogórki, kapusta, wszelkiego rodzaju kiszonki z babcinej spiżarni są czymś, co powinno pojawić się w Twojej diecie jak najczęściej. Dlaczego? Są bogatym źródłem witaminy C, a ponadto stanowią cenne źródło probiotyków dla naszych jelit. Określa się, że odporność zależna jest w 80% od zdrowia jelit i obecnej w nich flory bakteryjnej. Pozostałymi produktami, które korzystnie wpłyną na jelita są wszelkiego rodzaju produkty, w których składzie są żywe kultury bakterii.


UWAGA! Jedzenie kiszonek ma wyłącznie sens wtedy, gdy nie zostały poddane obróbce termicznej. W przeciwnym razie zabite zostaną cenne bakterie. Z tego względu dodawaj kiszonki i sam zakwas na samym końcu przyrządzania potrawy.

2.Pocałunki
Oprócz bliskości, endorfin i szeroko pojętego szczęścia, pocałunki przyniosą Ci odporność. Całując swojego partnera, przekazujecie sobie wszelkiego rodzaju zarazki. O ile nie jest chory, a Twoja odporność osłabiona – nic złego się nie stanie. To kontakt z drobnoustrojami pozwala nam nabywać arsenał do walki z nimi w przyszłości. „Poznanie” wielu rodzaju bakterii i wirusów pozwoli Ci przygotować linię obrony na przyszłość.

3.Sen
Przemęczony, zestresowany organizm, w którym poziom kortyzolu jest wysoki, nie będzie nawet podejmował walki. Wysypiaj się i ciesz dobrym zdrowiem!

4.Owoce i warzywa
Na podwieczorek świeżo wyciskany sok, do obiadu porcja świeżych warzyw, a śniadanie w towarzystwie granatu, czy jagód goi. Dobrze odżywiony organizm lepiej radzi sobie z wszelkimi przeciwnościami i walką z chorobą. To witaminy i minerały regulują szereg procesów w naszym ciele i umożliwiają mu prawidłowe funkcjonowanie.

5.Jedzenie kóz z nosa
Z pewnością większości z nas nie przypadnie do gustu ten pomysł, ale to na włoskach w nosie osadzają się min. szkodliwe zarazki. Jako dzieciom zdarzało się nam zjadać kozy, co – jak wskazują badania – wcale nie było takie złe. Kontakt z zarazkami, które się tam zatrzymały, uodporni nas na ich działanie w przyszłości.

Świetnym sposobem na poprawę odporności są też kąpiele w lodowatej wodzie. My jednak boimy się morsowania, może któraś z Was próbowała? Pozostajemy przy świeżym czosnku, czy szukamy innych sposobów na poprawę odporności?

Zostaw komentarz

Twój email nie będzie widoczny.Wymagane pola zaznaczone są *

*